Czy turystyka biznesowa to wciąż turystyka?
Turystyka biznesowa stała się w ostatnich latach najbardziej dochodową i najszybciej rozwijającą się dziedziną turystyki. To z myślą o niej powstają nowe centra biznesowe przystosowane do organizacji dużych korporacyjnych przedsięwzięć oraz hotele wyższej niż dotychczas jakości. Rozwój tego odłamu turystyki jest tak dynamiczny, że zaczynają pojawiać się wątpliwości czy turystyka biznesowa wciąż należy do tradycyjnej turystyki, czy jest już osobną dziedziną.
Zgodnie z doniesieniami Instytutu Turystyki segment podróży biznesowych w chwili obecnej dominuje nad pozostałymi, wzrastając z poziomu 3 mln przyjazdów do około 3,5 mln w ciągu jednego roku. 25 % przyjazdów do Polski w celach służbowych daje turystyce biznesowej pierwsze miejsce wśród wszystkich odwiedzin kraju w ciągu ostatnich trzech kwartałów. Co wyróżnia zatem ten rodzaj turystyki i dlaczego to ona zyskuje na popularności, podczas gdy Polska obfituje w zabytki historyczne, piękne krajobrazy i wartości kulturowe atrakcyjne dla obcokrajowców?
U podłoża biznesowego odłamu turystyki leżą odmienne uwarunkowania socjoekonomiczne niż w przypadku pozostałych jej dziedzin. „Przede wszystkim, koszty nie grają już kluczowej roli, a zatem również dochody podróżujących nie są wyznacznikiem wyboru lokalizacji i rodzaju podejmowanych aktywności, jak to zwykle bywa w przypadku turystyki rekreacyjnej czy krajoznawczej” - mówi Ewa Olszewska z serwisu Eventool, wspierającego organizację wyjazdów służbowych. „Ponadto nie wymaga ona od uczestników rezygnowania z pracy, pobierania urlopów, ani decydowania się na brak dochodów związanych z wyjazdem. Turystyka biznesowa wliczana jest w czas pracy, bo i taki jest jej cel, niezależnie od dodatkowych zajęć” - kontynuuje.
Nawiązując do powyższych nietrudno zrozumieć wrastającą popularność turystyki biznesowej. Dzięki nastawieniu na inne cele niż zwiedzanie czy rekreacja umożliwia ona podróżowanie w znacznie większą ilość miejsc niż tradycyjna turystyka. Lokalizacje docelowe mogą znajdować się z dala od centrów miast. Umożliwia to stworzenie sieci obiektów konferencyjnych, szkoleniowych czy wypoczynkowych przeznaczonych na potrzeby korporacyjne w miejscach, gdzie zwykli turyści by się nie udali. Miejsca przeznaczone specjalnie dla użytkowników turystyki biznesowej są zwykle miejscami luksusowymi wyposażonymi w najlepsze sprzęty, nowatorskie rozwiązania i szereg udogodnień związanych z prowadzeniem działań korporacyjnych. W związku z tym turystyka biznesowa przyczynia się nie tylko do rozwoju zapomnianych czy niedogodnych turystycznie miejsc ale również podnosi poprzeczkę na rynku hotelarskim. W dalszej kolejności wpływa również na rozwój infrastruktury i połączeń nie tylko międzymiastowych ale i ogólnoświatowych. Obecnie nawet linie lotnicze przystosowały samoloty do potrzeb turystów biznesowych tworząc dla nich osobne, luksusowe pomieszczenia.
Kontakty biznesowe rządzą się swoimi prawami w każdej dziedzinie. Również reklama ośrodków biznesowych, centrów konferencyjnych i firm dostawczych przystosowanych do obsługi tego segmentu turystyki, przebiega w inny sposób. W tym przypadku najważniejsze są kontakty (podczas, gdy w turystyce rekreacyjnej na pierwszym miejscu znajduje się biuro podróży). Ponieważ podróże firmowe nie są czynnością jednorazową wymagają one od dostawców usług utrzymywania stałych i pozytywnych relacji nie tylko ze swoimi klientami ale również z firmami poruszającymi się po tym samym segmencie rynku. Tym sposobem zyskują one odpowiednie miejsce w sieci i mają szanse na docieranie do liczniejszej rzeszy użytkowników. Również tradycyjna reklama usług biznesowych porusza się po znacznie innym gruncie i trafia do innych odbiorów.
Turystyka biznesowa różni się od tradycyjnej diametralnie i rozwija rynek turystyczny w równie dynamicznym tempie, jak rekreacyjna. Wśród użytkowników branży turystycznej coraz częściej pojawiają się głosy na temat specjalizacji usług oraz produktów, które należy wprowadzić. Wiele ośrodków musi wybrać kierunek, w który zainwestuje swój budżet na najbliższe lata, bo tylko najbogatsi inwestorzy są w stanie pogodzić obie role. Czy zatem nie wygodniej będzie rozdzielić te dziedziny? O tym zadecydują sami użytkownicy turystyki biznesowej i rekreacyjnej.