Kolejne informacje z Makalu
Oficjalne rozpoczęcie wyprawy odbyło się w Bazie pod Makalu, które miało w sobie elementy buddyjskiego rytuału błogosławieństwa puji mającego chronić zespół i przynieść szczęście.
25 kwietnia Kinga z Rafałem, po założeniu obozu I (6300 m n.p.m.), spędzili w nim noc, żeby się zaaklimatyzować. Kolejnego dnia przenieśli się do obozu II (6600 m n.p.m.), ale byli zmuszeni do powrotu do bazy. Droga do obozu II jest mocno oblodzona zwłaszcza na stromych odcinkach i pełna szczelin.
Kolejna próba dostania się wyżej odbyła się na początku maja i udało się wówczas przenieść obóz II o 100 metrów wyżej (6700 m n.p.m.). 9 maja team Polaków w bardzo trudnych warunkach, podczas zamieci śnieżnej założył obóz III (7450 m n.p.m.), w którym spędził noc w celach aklimatyzacyjnych. Dzień później himalaiści zeszli do bazy, żeby zregenerować siły i obmyślić strategię działania.
Aktualnie zespół ma się dobrze i cały czas uzależnia próby zdobywania szczytu od warunków pogodowych. Prognozy niestety nie brzmią zachęcająco, ponieważ wiatr w porywach ma przekraczać nawet 120 km/h, a opady śniegu trwające nieprzerwanie od dwóch tygodni mają się jeszcze nasilić. Do póki warunki się nie poprawią Kinga i Rafał pozostaną w bazie i będą regenerować siły. Pomiędzy 21 a 25 maja wiatr ma znacząco osłabnąć, co umożliwi himalaistom wyjście w góry.
Niesprzyjające warunki powodują, że polska ekipa rozważa przyłączenie się do innej wyprawy, ponieważ wtedy będzie możliwe bardzo męczące torowanie, czyli przebijanie się przez warstwy śniegu. Być może całemu zespołowi uda się wejść na szczyt, a jeżeli nie to próba ma skończyć się aklimatyzacją na wysokości 8000 m n.p.m. i zejściem do bazy.
Cały czas wspieramy Kingę i Rafała! Trzymamy kciuki za powodzenie wyprawy!
Redakcja serwisu Escapador.pl