Pałac Wielopolskich

Najczęściej wymieniane w krakowskich opowieściach o duchach, widmo młodej, pięknej kobiety w czarnej szacie, z długimi czarnymi włosami pojawia się i dziś, choć dawny Pałac Wielopolskich od stu lat z góra został zamieniony na urząd miejski.

Z Czarną Damą wiąże się opowieść zapisana przez biskupa krakowskiego Łętowskiego, który miał słyszeć ją na spowiedzi od jakiegoś stuletniego księdza na łożu śmierci. Ksiądz ów jako wikary w pierwszym roku po wyświęceniu uczestniczył w dziwnym i przerażającym zdarzeniu.

Otóż w burzliwą noc jakiś człowiek w płaszczu z kapturem zastukał w okno wikarówki i poprosił go, aby pojechał z nim do umierającego. Ksiądz wraz z kościelnym wsiedli do karety, której okna były szczelnie zasłonięte. Jechali długo skręcając w coraz to inne ulice, a kiedy konie stanęły, zawiązano im oczy.

Na miejscu zdjęto przepaski z ich oczu, ksiądz zobaczył, że znajdują się w bogato urządzonej sali. Za stołem pokrytym czarnym suknem siedział starszy mężczyzna w masce, obok niego młoda zapłakana dziewczyna w czarnej sukni. Mężczyzna kazał wyspowiadać przerażoną dziewczynę i przygotować ją na śmierć.


Kiedy ksiądz zaprotestował, mężczyzna zagroził mu ścięciem i wskazał na ukryte w murze drzwi, w których stanął kat w czerwonym płaszczu i kapturze. Przerażony duchowny wyspowiadał pannę i udzielił jej komunii, a wtedy kat ściął jej głowę. Ksiądz i duchowny byli bliscy omdlenia, więc podano im ku pokrzepieniu wino.

Księdzu jednak tak trzęsły się ręce, że rozlał wino, kościelny zaś wypił swój kieliszek do dna. Znów zawiązano im oczy i odwieziono pod wikarówkę.Kościelny jeszcze tej nocy zmarł w męczarniach, ksiądz ciężko rozchorował się "wino bowiem było zatrute'. Po latach, kiedy wezwano go do pałacu Wielopolskich, by oddał ostatnią posługę, rozpoznał salę, gdzie odbyła się egzekucja.

Historię tę, prawie w niezmienionej wersji powtarza też anonimowy druk Panowie Wielopolscy w Krakowie z początku dziewiętnastego wieku, wyjaśniając, że nieszczęsną pannę spotkał tak straszny los, gdyż pałała występną miłością do pokojowca. Odtąd na rodzinie Wielopolskich ciążyć miało przekleństwo, zaś w Pałacu pojawiła się Czarna Dama.

W latach międzywojennych, kiedy zaczęto kuć mury dawnego pałacu, w jednej z sal na pierwszym piętrze natrafiono na niszę, gdzie znaleziono szkielet młodej kobiety odzianej w resztki sukni z czarnego aksamitu.


Artykul pochodzi z : http://nawiedzone.dejm.pl/nowe.php?art=10