Pierwsza pomoc na stoku!
W pierwszej części cyklu związanego z bezpieczeństwem przedstawione były ogólne zasady bezpiecznego zachowywania się na stoku. Teraz pora podjąć wątek pierwszej pomocy na stoku, ponieważ zawsze możemy być świadkami wypadku, tak samo, jak zawsze możemy brać w nim udział. Na pewno wówczas życzyli byśmy sobie, żeby w sytuacji krytycznej jak najszybciej ktoś fachowo udzielił nam pomocy.
Gdy dotrzemy do ofiary wypadku należy ocenić sytuację pod kątem wszelkich zagrożeń np. innych użytkowników stoku czy możliwości zejścia lawiny. To z kolei wiąże się z odpowiedzią na pytanie – czy przeniesienie rannego jest konieczne? Następnie trzeba dokładnie obejrzeć poszkodowanego i ocenić, czy jego stan może zagrażać życiu. Oględziny pozwolą również na sprawdzenie, czy kręgosłup poszkodowanego nie został uszkodzony – jeśli tak to nie ruszamy poszkodowanego, jeśli nie, to układamy go w pozycji bocznej ustalonej.
Pozycja boczna ustalona.
Po zweryfikowaniu sytuacji trzeba w sposób właściwy ułożyć osobę po wypadku i zabezpieczyć ją przed utratą ciepła. Oczywiście nie każdy na stoku ma ze sobą apteczkę z folią NRC, jednakże wystarczy okrycie kurtką lub kocem. Obsługa wyciągu powinna błyskawicznie pojawić się na miejscu wypadku (jeśli tylko ktoś ją o tym poinformuje!) wraz z potrzebnymi akcesoriami. W dalszych krokach informujemy służby ratownicze, które udzielą fachowej i profesjonalnej pomocy.
Wszystkie opisane wyżej kroki wyglądają na bardzo zaawansowaną i skomplikowaną pomoc. Najważniejsze z tego jest to, żeby ocenić stan poszkodowanego, zabezpieczyć go przed innymi zagrożeniami i wezwać jak najszybciej pomoc. Jeżeli poszkodowany nie stracił przytomności to należy z nim rozmawiać cały czas aż do przyjazdu odpowiednich służb. Przy tym wszystkim należy zachować spokój! Nerwowa atmosfera nie pomoże nam, a na pewno udzieli się poszkodowanemu.
Jeżeli jednak ofiara wypadku straciła przytomność (sprawdzamy klepiąc po policzkach i zadając rutynowe pytania) to należy przeprowadzić akcję reanimacyjną aż do przybycia ratowników. Proste ABC może uratować komuś życie. A (airway) to udrożnienie dróg oddechowych, czyli pozbycie się z jamy ustnej wszystkich zbędnych wydzielin (krwi, ciał obcych i wymiotów). B (breathing) – sztuczne oddychanie i C (circulation) – masaż serca [tylko w przypadku, gdy nie ma tętna!].
Obserwacja klatki piersiowej i przyłożenie ucha do ust poszkodowanego, który leży na plecach upewni nas w tym, czy ktoś oddycha, czy nie. Krążenie natomiast sprawdza się dotykając tętnicy szyjnej dwoma albo trzema palcami. Trzeba pamiętać o tym, żeby poszkodowany leżący w pozycji na wznak miał odchyloną do tyłu głowę, ponieważ w innym przypadku może się udusić. W metodzie usta-usta koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, czy przy wdechu unosi się klatka piersiowa czy brzuch. W drugim przypadku trzeba przerwać reanimację, ponieważ powietrze dostaje się do brzucha, co jest spowodowane niedrożnością dróg oddechowych. Masaż serca rozpoczyna się od 30 ucisków klatki piersiowej, a następnie 2 wdechów. Pozycję boczną ustaloną stosuje się wtedy, kiedy poszkodowany oddycha i posiada funkcje życiowe. Jest ona po prostu wygodna i zabezpiecza poszkodowanego przed uduszeniem albo udławieniem się.
Powyżej zostały przedstawione tylko powierzchowne metody udzielania pierwszej pomocy. Wszystko zależy zawsze od stanu poszkodowanego, tego co mu dolega w ocenie ‘na oko’. Kiedy widzimy, że ktoś ma złamanie otwarte i jest przytomny to nie będziemy go układać w pozycji bocznej ustalonej, bo tylko mu zaszkodzimy! I tu jest sedno – udzielenie pomocy nie ma być automatycznym wykonywaniem punktów, tylko świadomą oceną sytuacji i stanu poszkodowanego, a dopiero potem doraźną pomocą do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Telefony alarmowe GOPR:
601-100-300 lub 985
Międzynarodowe sygnały służące do wzywania pomocy:
sygnały dźwiękowe takie jak krzyk i wołanie pomocy oraz sygnały świetlne - mrugnięcia latarką 6 raz na minutę-minuta przerwy – 6 razy
Najważniejszą sprawą związaną z pierwszą pomocą jest przełamanie w sobie bariery, która często towarzyszy podczas obserwowania wypadku. Świadomość tego, że na stoku jest dużo ludzi powoduje odpowiedzialność zbiorową, czyli de facto niczyją. Trzeba więc zareagować tak jak nakazuje sumienie (i jakby nie patrzeć prawo) i w razie czego liczyć na pomoc innych.
Prawidłowo oznaczone miejsce wypadku na stoku.
Gdy dotrzemy do ofiary wypadku należy ocenić sytuację pod kątem wszelkich zagrożeń np. innych użytkowników stoku czy możliwości zejścia lawiny. To z kolei wiąże się z odpowiedzią na pytanie – czy przeniesienie rannego jest konieczne? Następnie trzeba dokładnie obejrzeć poszkodowanego i ocenić, czy jego stan może zagrażać życiu. Oględziny pozwolą również na sprawdzenie, czy kręgosłup poszkodowanego nie został uszkodzony – jeśli tak to nie ruszamy poszkodowanego, jeśli nie, to układamy go w pozycji bocznej ustalonej.
Pozycja boczna ustalona.
Po zweryfikowaniu sytuacji trzeba w sposób właściwy ułożyć osobę po wypadku i zabezpieczyć ją przed utratą ciepła. Oczywiście nie każdy na stoku ma ze sobą apteczkę z folią NRC, jednakże wystarczy okrycie kurtką lub kocem. Obsługa wyciągu powinna błyskawicznie pojawić się na miejscu wypadku (jeśli tylko ktoś ją o tym poinformuje!) wraz z potrzebnymi akcesoriami. W dalszych krokach informujemy służby ratownicze, które udzielą fachowej i profesjonalnej pomocy.
Wszystkie opisane wyżej kroki wyglądają na bardzo zaawansowaną i skomplikowaną pomoc. Najważniejsze z tego jest to, żeby ocenić stan poszkodowanego, zabezpieczyć go przed innymi zagrożeniami i wezwać jak najszybciej pomoc. Jeżeli poszkodowany nie stracił przytomności to należy z nim rozmawiać cały czas aż do przyjazdu odpowiednich służb. Przy tym wszystkim należy zachować spokój! Nerwowa atmosfera nie pomoże nam, a na pewno udzieli się poszkodowanemu.
Jeżeli jednak ofiara wypadku straciła przytomność (sprawdzamy klepiąc po policzkach i zadając rutynowe pytania) to należy przeprowadzić akcję reanimacyjną aż do przybycia ratowników. Proste ABC może uratować komuś życie. A (airway) to udrożnienie dróg oddechowych, czyli pozbycie się z jamy ustnej wszystkich zbędnych wydzielin (krwi, ciał obcych i wymiotów). B (breathing) – sztuczne oddychanie i C (circulation) – masaż serca [tylko w przypadku, gdy nie ma tętna!].
Sztuczne oddychanie
Obserwacja klatki piersiowej i przyłożenie ucha do ust poszkodowanego, który leży na plecach upewni nas w tym, czy ktoś oddycha, czy nie. Krążenie natomiast sprawdza się dotykając tętnicy szyjnej dwoma albo trzema palcami. Trzeba pamiętać o tym, żeby poszkodowany leżący w pozycji na wznak miał odchyloną do tyłu głowę, ponieważ w innym przypadku może się udusić. W metodzie usta-usta koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, czy przy wdechu unosi się klatka piersiowa czy brzuch. W drugim przypadku trzeba przerwać reanimację, ponieważ powietrze dostaje się do brzucha, co jest spowodowane niedrożnością dróg oddechowych. Masaż serca rozpoczyna się od 30 ucisków klatki piersiowej, a następnie 2 wdechów. Pozycję boczną ustaloną stosuje się wtedy, kiedy poszkodowany oddycha i posiada funkcje życiowe. Jest ona po prostu wygodna i zabezpiecza poszkodowanego przed uduszeniem albo udławieniem się.
Powyżej zostały przedstawione tylko powierzchowne metody udzielania pierwszej pomocy. Wszystko zależy zawsze od stanu poszkodowanego, tego co mu dolega w ocenie ‘na oko’. Kiedy widzimy, że ktoś ma złamanie otwarte i jest przytomny to nie będziemy go układać w pozycji bocznej ustalonej, bo tylko mu zaszkodzimy! I tu jest sedno – udzielenie pomocy nie ma być automatycznym wykonywaniem punktów, tylko świadomą oceną sytuacji i stanu poszkodowanego, a dopiero potem doraźną pomocą do czasu przyjazdu odpowiednich służb.
Telefony alarmowe GOPR:
601-100-300 lub 985
Międzynarodowe sygnały służące do wzywania pomocy:
sygnały dźwiękowe takie jak krzyk i wołanie pomocy oraz sygnały świetlne - mrugnięcia latarką 6 raz na minutę-minuta przerwy – 6 razy