Porządki na Pilsku ? nie ma taśmociągu dla narciarzy
W zeszłym roku wybudowano na Pilsku taśmociąg, który wywoził narciarzy z parkingu do pierwszej stacji orczyka. Narciarzy nie interesowało to, że przedsiębiorca nie miał żadnych pozwoleń na tą inwestycję. W tym roku po licznych apelach Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot taśmociąg został zlikwidowany.
Inwestor dobrowolnie rozebrał taśmociąg i poinformował o tym Powiatowy Inspektorat Budowalny w Żywcu. Nie doszło by do tego, gdyby nieuczciwy przedsiębiorca zalegalizował działalność taśmociągu. Od zeszłego roku temat legalizacji nie był podejmowany, więc Inspektorat prędzej czy później zlecił by demontaż tego urządzenia. W chwili obecnej umorzył postępowanie.
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot monitoruje działania inwestycyjne na Pilsku. Kiedy jej pracownicy zauważyli zniszczenia przyrodnicze zaalarmowali do władz i sprawdzili, czy inwestor posiada wymagane decyzje i uzgodnienia. Okazało się, że inwestor nielegalnie podjął działania na Pilsku.
O sprawie nie byłoby głośno, gdyby nie wypadek, który wydarzył się 13 lutego 2013. Pięcioletni wówczas chłopiec korzystał z taśmociągu i przewrócił się zahaczając rękawem kurtki o taśmę. Ponieważ taśmociąg nie posiadał żadnych zabezpieczeń mechanizm zaczął wciągać ręce chłopca powodując liczne złamania i zmiażdżenia. Sprawą tego wypadku zajęła się prokuratura.
Radosław Ślusarczyk – prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot powiedział, że nielegalne działania i samowolki budowlane w żaden sposób nie przyczyniają się do rozwoju polskich ośrodków narciarskich, a tylko zagrażają życiu i zdrowiu.
Pomimo wypadku w rejonie Pilska w dalszym ciągu widać nielegalne działania mające służyć narciarzom np. wycinkę drzew w miejscu, gdzie powstać ma nielegalny wyciąg krzesełkowy. Prezes Stowarzyszenia apeluje, aby nie korzystać z inwestycji, które opierają się na nielegalnych działaniach niszczących przyrodę.
Redakcja serwisu Escapador.pl