Rower górski czy szosowy na wakacje?

W tym tekście postaram się odpowiedzieć na to krótkie pytanie. Czy w przypadku wyjazdu na wakacje brać pod uwagę rower szosowy czy górski. Oczywiście w tym wypadku trzeba zwrócić uwagę na to gdzie jedziemy jednak postaram się odnaleźć pewne abstrakcyjne wskazówki które pomogą odpowiedzieć na to pytanie dwóm stronom.

Najlepiej byłoby mieć na zamianę rower szosowy oraz górski jednak takie przypadki zdarzają się jedynie w sytuacji sportowców zajmujących się tym zawodowo. W przypadku osoby prywatnej polecam rozsądne przemyślenie tras jakimi mamy zamiar się poruszać. Bowiem jeśli mamy zamiar wyjechać na wakacje na noclegi szklarska poręba to bez wątpienia potrzebny będzie rower górski. W innym przypadku będziemy jedynie wprowadzać ten rower pod górkę. Ale gdy naszym celem jest np. morze to rower trekingowy bądź szosowy będzie jak znalazł.

Dlatego zacznę od zwrócenia uwagi na podstawowe problemy jakie napotykają kolarze obu tych dziedzin. W pierwszej dziedzinie jeśli najedziemy na jakieś wertepy czy też nierówności to mamy pewne problemy. Natomiast jeśli kolarz górski będzie chciał jechać w miarę szybko po szosie to albo bardzo szybko się zmęczy albo nie będzie w stanie utrzymać satysfakcjonującej go prędkości. Warto zacząć od tego iż jest to problem który choć w części chciano rozwiązać poprzez blokadę amortyzatora jednak jest to tylko chwilowa ulga.



W większym stopniu wciąż kolarze mają problem z innym terenem dlatego nie ma uniwersalnego roweru. Chyba że jako taki traktujemy rower górski które nie będzie idealnym wyborem we wszystkich warunkach. Osobiście stosowanie roweru górskiego jako szosowego uważam ze błąd tak jak w przypadku wisła noclegi wielu rowerzystów nie miało sprzętu przystosowanego w góry. Dlatego bardzo ciężko jest znaleźć jakiś złoty środek w tej sytuacji jeśli musimy zakupić jeden rower. Osobiście kupiłbym rower górski ponieważ w pewnym stopniu nie ogranicza nas , a stwarza bardzo szerokie możliwości. Nawet gdybyśmy nie wykorzystali jego potencjału w 100% to nadal uważam że byłaby to inwestycja trafna. Ale każdy z czasem dorasta do tego aby kupić odpowiedni górski rower , oczywiście nie w miarę wieku a jego doświadczenia kolarskiego.

Z roku na rok znamy coraz lepiej swoje zapotrzebowanie , czy to ktoś woli poszaleć po górach ( jeśli ma okazję) czy tez po trasach szosowych które w wielu przypadkach mają przepiękne widoki. I te właśnie widoki mnie urzekły w tym temacie , o ile w przypadku tras szosowych jesteśmy zobligowani do tego aby wdychać spaliny to w przypadku tras górskich takich jak szklarska poręba noclegi jesteśmy zmuszeni do tego aby wdychać świeże , zdrowe i niczym nie skażone powietrze. Także piękne , dalekie i zielone widoki są dla nas poezją wobec czego połączenie turystyki oraz kolarstwa jest dla mnie połączeniem idealnym które daje wspaniałe perspektywy.


 
Moim zdaniem kolarstwo górskie nawet jako forma wakacji jest znacznie lepsza aniżeli kolarstwo szosowe które jest troszkę bardziej zesztywniałe oraz znacznie nas ogranicza. Właściwie musimy omijać wszystko to co jest najpiękniejsze a kontynuować jedynie wycieczkę jaką moglibyśmy zagwarantować sobie poprzez samochód. Dlatego rower górski moim zdaniem wygrywa tą konkurencję. Jednak gdy ktoś woli bardziej treningowe trasy i nie ma więcej czasu aby zapuszczać się w lasy to warto wspomnieć o rowerach szosowych z prawdziwego zdarzenia. Już za ponad 1000zł można kupić tani i używany rower kolarski które powinien posłużyć przez parę sezonów. W tym czasie możemy nabrać wprawy i przekonać się do tej właśnie formy kolarstwa , jednak wymaga to także nakładów finansowych takich jak serwis etc. Bowiem wymiana części bądź przegląd a tym  bardziej sam osprzęt taki jak odzież czy narzędzia , mapy kosztują nieraz sporo pieniędzy. Ale jak na każdego konika to trzeba wydać odpowiednią sumę pieniędzy. Ale moim zdaniem warto , przekonać się może o tym każdy z rowerzystów który chociaż raz spróbuje się zmierzyć z górami.
 

Artykuł pochodzi z: http://artykulis.pl/turystyka/porady-i-opinie/rower-gorski-czy-szosowy-na-wakacje.html