Rower publiczny w Białymstoku
Spór o białostockie rowery dotyczył kosztów. Firma Next Bike, która podjęłaby się stworzenia systemu rowerów miejskich w Białymstoku zaproponowała kwotę przekraczającą o ponad półtora miliona złotych budżet magistratu.
Prezydent tego miasta, Tadeusz Truskolaski twierdzi jednak, że renoma Next Bike gwarantuje wykonanie zlecenia terminowo i solidnie, co przemawia za dołożeniem brakującej kwoty. Argumentem jest także fakt, iż wrocławski przedsiębiorca również obniżył koszty działania o ponad pół miliona złotych.
Rozstrzygnięcie przetargu jest bliskie i rokuje na sukces. W tej sytuacji rowery publiczne będą dostępne na takich samych zasadach jak m.in. we Wrocławiu (pierwsze 20 minut za darmo, czas do pełnej godziny 1zł, druga godzina 3 zł, a trzecia i kolejne 5 zł).
Perypetie z rowerami miejskimi miał także Toruń. Na szczęście udało się w końcu podpisać umowę ze spółką WiM System, która zadeklarowała, że 1 kwietnia 2014 roku torunianie będą mogli korzystać z publicznych jednośladów.
Redakcja serwisu Escapador.pl