System szkoleniowy Survivaltech
Zadowolony ze zdobycia nowej wiedzy. A jak zdobyć nową wiedzę?
To wiedział już Konfucjusz ponad 550 lat przed naszą erą. Jedna z jego sentencji którą wcielamy w życie brzmi;
Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
O to chodzi w całym nauczaniu. O zrozumienie. My pokazujemy coś, ale to uczestnik musi sam zrozumieć jak to działa. Najlepiej jak sam wykona jakieś zadanie i w ten sposób wyciągnie z tego odpowiednie wnioski. To tak jakbyśmy teraz opisywali jak to jest gdy masz mokre buty lub gdy jest zimno. To są uczucia których trzeba samemu doznać.
Nauczamy już długo. Może niekoniecznie jako Survivaltech, ale wcześniej uczyliśmy i strzelców i żołnierzy i harcerzy ale także cywilów. Przez te wszystkie lata szkoleń doszliśmy do takiego poziomu że wiemy jak powinno wyglądać odpowiednie szkolenie.
W związku z tym opracowaliśmy sobie system szkoleniowy który dziś ma już prawie dwa lata. System ten opiera się na cyklicznym i stopniowym zdobywaniu wiedzy z zakresu survivalu. Identycznie jak w ZHP gdzie zdobywa się stopnie u nas przechodzi się poziomy szkoleniowe.
Pełny system szkoleniowy składa się z trzech szkoleń:
Pełne szkolenie survivalowe ( bezpieczeństwo w działalności outdoor)
Szkolenie zaawansowane
Szkolenie Extreme
Pełne szkolenie survivalowe.
To podstawowe szkolenie jakie oferujemy i od niego zaczyna się przygoda z naszym systemem.
Sobota zaczyna się od wykładów na temat psychologi survivalu oraz zagadnień survivalowych z którymi możemy się spotkać w sytuacji awaryjnej. Później omawiamy procedury działania w takich sytuacjach. Mogłoby się wydawać że taki tytuł brzmi jak slogan na murze. Jednak nasze procedury zostały tak opracowane że trafiają do każdego a sposób ich przedstawienia jest obrazowy i dokładny.
Później następuje omówienie i przedstawienie najważniejszych elementów wyposażenia survivalowego. Skupiamy się na omówieniu i pokazaniu najważniejszych rzeczy. Dlaczego coś jest dobre a dlaczego nie. Jaki nóż jest dobry na wyprawę a jaki w góry. Cała prezentacja jest oparta o bogata kolekcję noży którymi można pracować i samemu zdobywać doświadczenie z ich użycia. Jak często osoba zainteresowana nożami może znaleźć takie miejsce gdzie ktoś pozwoli jej bezkarnie batonować wybranym przez siebie nożem ? Na spotkaniu miłośników noży? Kto pozwoli rąbać lub kopać nożem za 700 zł ?
My pozwalamy.
To jest wiedza której nigdzie indziej się nie zdobędzie.
Po wykładach przechodzimy do szkolenia związanego z pozyskiwaniem ognia. Skupiamy się na technikach awaryjnych, czyli takich które zadziałają zawsze i wszędzie niezależnie od warunków pogodowych czy miejsca. Wiele szkół uczy niesamowitych technik rozpalania ognia za pomocą szkła powiększającego lub na przykład za pomocą waty stalowej albo różnych chemikaliów. To są rzeczy które warto znać ale wykorzystanie ich w realnej sytuacji zagrożenia życia jest tak małe że praktycznie nieistotne. My wychodzimy z założenia że przygotowanym ludziom nic się nie dzieje w związku z tym chcemy zaszczepić ideę „Bądź gotów”. A to oznacza posiadanie ze sobą odpowiedniego sprzętu. I nie myślimy tutaj o kilogramach survivalowego wyposażenia. Kilka przedmiotów EDC które na zawsze odsuną problem przetrwania w jakiejkolwiek sytuacji.
Owszem ktoś może powiedzieć że sprzęt to nie wszystko. I my się z nim zgadzamy. Podstawą jest wiara w swoje siły i motywacja. Jednak dziś nasz survival to wszelkie sytuacje które spotykają nas tylko wtedy gdy jesteśmy nieprzygotowani. Jeśli będziemy gotowi to nic nas nie spotka.
Przekazujemy naszym uczestnikom szkolenia że najważniejszy sprzęt survivalowy znajduje się pomiędzy uszami i gdy on sprawnie pracuje to nie ma takiej akcji z której byśmy nie mogli się uratować.
Rozpalanie ognia trwa kilka godzin. Pracujemy wykorzystując różne materiały, w tym także naturalne. Jednym z elementów jest nauka pozyskania suchej rozpałki o każdej porze roku. Uczymy więc jak wybrać odpowiednie drzewo, jak batonować za pomocą noża i jak rozpalać ogień przy użyciu „pierzastych patyków”. Każdy uczestnik szkolenia rozpala ognisko kilkakrotnie aby utrwalić sobie wiedzę i technikę a samego krzesiwa używa ponad piętnaście razy w różnych sytuacjach. Po zakończeniu tego etapu każdy uczestnik potrafi odnaleźć odpowiednią rozpałkę oraz rozpalić ogień nawet po mocnych opadach. Kolejnymi zajęciami jest nauka budowy odpowiedniego schronienia. Najpierw omówienie. Czyli jak, gdzie i dlaczego tam a nie gdzie indziej. Co wpływa na to że w jednym schronieniu jest miło i przyjemnie a drugie jest trudne do zrobienia i wcale nie daje nam bezpieczeństwa. Później ćwiczymy i rozkładamy schronienia awaryjne; z płacht biwakowych, z worków foliowych oraz z płacht NRC. Uczymy jak szybko wykonać awaryjny sznurek i jak go wykorzystać przy budowie schronienia.
Na koniec każdy musi samodzielnie wykonać schronienie w którym spędzi noc. Do dyspozycji ma kawałek plandeki foliowej i nie może wykorzystywać drzew. Pomagamy i pokazujemy jak możne sobie ułatwić pracę w kilku zakresach. Podczas tej pracy uczestnicy wykorzystują piły oraz siekiery pod naszym czujnym okiem. Po zbudowaniu schronienia które w pełni spełnia wymagania survivalowe, przechodzimy do przygotowania kolacji z darów natury. Tymi darami są pstrągi. Każdy sam je oprawia i buduje uchwyt do pieczenia ryby na ognisku. Taka ryba smakuje zupełnie inaczej jak samemu się ją przygotuje. Nie używamy do tego żadnych przypraw czy dodatków. Uczestnicy są zadziwieni jaki smak można osiągnąć przyrządzając rybę w ten sposób. Często zdarza się że ktoś kto w ogóle nie jada ryb przekonuje się do ich walorów smakowych dopiero u nas na szkoleniu. Niestety ten sam pstrąg na patelni nie smakuje już tak samo.
Z racji tego że survival z założeń jest sytuacją awaryjną uczestnicy wieczorem testują i ćwiczą różne sposoby wzywania pomocy. Ten etap powtarzamy także w dzień za pomocą widzialnych elementów takich jak choćby ognisko sygnalizacyjne. Jeśli pogoda dopisuje to nauczamy jak wyznaczać kierunki świata za pomocą gwiazd. Wielu ludzi nie tyle nie potrafi co nie wierzy w możliwość wyznaczania kierunków i maszerowania z wykorzystaniem gwiazd. Nam udaje się to bardzo często i tą wiedzą dzielimy się z kursantami.
Z reguły zakończenie zajęć to godzina 23.00, ale wielokrotnie zdarzało się że kończyliśmy później z racji trudnych warunków albo po prostu tak miło nam się rozmawia z uczestnikami przy ognisku że nikt nie patrzy na zegarek.
Pobudka jest wczesnym rankiem. Po śniadaniu z racji żywnościowej przechodzimy od razu do awaryjnych technik gotowania wody oraz do wiązania węzłów. Pokazujemy tylko takie węzły które łatwo zapamiętać i są najbardziej przydatne. To nie kurs żeglarstwa. Tylko proste rzeczy się sprawdzają w terenie. A nasze doświadczenie mówi że generalnie używa się 5 do 10 węzłów maksymalnie.
Następnie uczestnicy budują wspomniane wcześniej ognisko sygnałowe. Dodatkowo jeśli aura pozwala to szkolimy się w wykorzystaniu heliografu oraz wszystkiego co jest w stanie odbić promienie słoneczne i może zostać użyte do awaryjnej sygnalizacji. Kolejnym punktem są dwugodzinne zajęcia z nawigacji. Pokazujemy co pomaga odnaleźć się
w terenie, jak wykorzystać słońce a jak namagnesowaną igłę i samemu zbudować kompas. Każdy uczestnik musi się później sam zmierzyć z busolą i krótkim testem nawigacyjnym. Należy odszukać ukryte w lesie punkty do których prowadzą proste azymuty. Po tych zajęciach przechodzimy do gotowania wody w awaryjny sposób -za pomocą kurtki z goretexu. Gdy uda nam się zagotować wodę, uczestnicy wychodzą na drugi test nawigacyjny; 4,5 kilometra na azymuty. Trasa doprowadza nas nad leśne źródełko, gdzie uczymy się filtrować oraz oczyszczać wodę za pomocą różnych technik. Droga powrotna to kolejny test z nawigacji, a na miejscu czeka uczestników niespodzianka. Niestety nie mogę jej tutaj zdradzać.
Po zakończeniu szkolenia które z reguły odbywa się między 16 a 18 godziną uczestnicy dostają pamiątkowe certyfikaty i rozjeżdżają się do domów.
Szkolenie to zawiera w sobie najważniejsze elementy survivalu jaki może się przydać każdemu. Szkolenie nastawione jest przede wszystkim na naukę. Nie ma tutaj miejsca na jakieś „zapchajdziury” czy prowizorkę. Zajęcia toczą się non stop i nie ma czasu na nic innego.
Jednak to cały czas tylko techniki których uczestnicy dopiero się uczą i próbują.
Prawdziwy, utrwaleniem i sprawdzianem do nabytych umiejętności jest kolejne szkolenie.
Szkolenie zaawansowane
Jak sprawdzić czy dana osoba posiada już wiedzę z zakresu survivalu. Jak sprawdzić czy pamięta nawigację, techniki zdobywania ognia. Jak to zrobić żeby na kolejnym szkoleniu uczestnik się nie nudził a uczył się czegoś nowego? Posiłkując się takimi pytaniami stworzyliśmy „szkolenie zaawansowane”. Mogą w nim uczestniczyć tylko adepci wcześniejszego szkolenia dwudniowego.
Szkolenie zaawansowane to fabularyzowane szkolenie zawierające wszystkie elementy survivalowe z jakimi kursanci już się spotkali. Mamy więc tutaj nawigację, uzdatnianie wody, sygnalizacje, techniki zdobywania ognia, budowy schronień i wiele innych. Jednak wszystko jest wplecione w scenariusz i wynika samo z siebie podczas rozwoju sytuacji.
Nie możemy tutaj zdradzać szczegółów gdyż ktoś kto się z tym zapozna będzie przygotowany na niespodzianki, lecz przybliżmy jeden scenariusz, który może opisać to co dzieje się na kolejnym szkoleniu Survivatech.
Uczestnicy znają tylko część historyjki. Ostatnio byli pasażerami małej awionetki która miała awarię. Nagle każdy z kursantów znalazł się samotnie w środku lasu mając ze sobą tylko 10 wybranych przedmiotów. Jego zadaniem jest połączyć się z resztą grupy. Następnie gdy już wszyscy się odnajdą muszą odnaleźć resztę ekwipunku który widać w oddali. Albo jest to pilot który wystrzeliwuje racę z odległości kilku kilometrów i trzeba go później odnaleźć albo jest to widoczny punkt (płonące w oddali ognisko).
Szkolenie odbywa się w kilku miejscach. Grupa przemieszcza się w ciągu dnia i nocy w zależności od scenariusza.
Szkolenie rozpoczyna się w piątek o godzinie 19 a kończy w niedzielę w godzinach 10-12.
Po zakończeniu uczestnicy otrzymują certyfikat.
Szkolenie Extreme
Zwieńczeniem systemu szkoleniowego jest szkolenie o nazwie Extreme. Jest to najwyższy i najbardziej zaawansowany etap szkolenia. Mogą brać w nim udział tylko uczestnicy szkoleń zaawansowanych. To szkolenie także jest fabularyzowane i wymaga od uczestnika jeszcze większego zaangażowania. Toczy się ono w górach i polega na przebyciu wyznaczonej ilości kilometrów pokonując różne przeszkody. Oczywiście przy minimalnej ilości ekwipunku. Ten element szkoleniowy zawiera w sobie najwięcej z realnego survivalu. Jest tutaj dużo dzikiej kuchni oraz mnóstwo sposobów radzenia siebie w trudnych sytuacjach. To szkolenie jest nastawione na myślenie i reagowanie odpowiednio do danej sytuacji.
Szkolenie trwa trzy dni i odbywa się na górskim poligonie. Kończy się otrzymaniem certyfikatu i pamiątkowej naszywki.
Jak widać nasze szkolenia stopniują wiedzę jaką zdobywa uczestnik. Na początku powolutku i delikatnie wdrażamy go w szkołę survivalu po to by później co szkolenie dodawać nowe elementy które są coraz trudniejsze. To jak z prowadzeniem wyścigowego samochodu. Gdy ktoś nie umie zmieniać biegów w aucie osobowym nie będzie umiał poradzić sobie na torze wyścigowym.
Dlatego też my stopniujemy techniki na każdym szkoleniu i nie ma znaczenia czy w rozpalaniu ognia czy nawigacji. Działamy w myśl starej zasady ; Im trudniej, tym łatwiej