Z kijkami czy bez? - Kolejna część poradnika narciarskiego
Wśród narciarzy krążą sprzeczne opinie w sprawie kijków narciarskich, a konkretnie tego, czy jeździć z nimi, czy bez nich? Oczywiście to nie jest próba faworyzowania jednej ani drugiej opcji, ale postaram się przybliżyć argumenty obu stron.
Narciarstwo alpejskie
Kwestie sporne dotyczą więc tylko jazdy po stokach lub poza trasami, a ich początek wiąże się z powstaniem nart carvingowych, których taliowanie powoduje lepsze przyleganie do stoku podczas skrętu i możliwość zejścia ciałem niżej niż to było osiągalne na klasycznych, prostych nartach. Zmiana stylu jazdy spowodowała, że kijki przestały być potrzebne.
Zwolennicy szusowania z kijkami twierdzą, że dzięki nim można utrzymać prawidłową postawę podczas jazdy, czyli proste plecy i ręce blisko ciała. Początkujący narciarz wygląda wówczas o niebo lepiej na stoku i ma możliwość odepchnięcia się na płaskim terenie. Na późniejszym etapie nauki kijki służą do akcentowania skrętów i pomagają podczas jazdy w puchu. Na początku nauki instruktorzy również zalecają używanie kijków, ponieważ traktują je jak pomoc dla przyszłych narciarzy zarówno w jeździe jak i podczas wykonywania rozgrzewki.
Jazda na carvingach bez kijków
Przeciwnicy kijków – zwykle osoby, które potrafią jeździć zarówno z nimi jak i bez nich twierdzą, że jest to element zbędny, ponieważ ogranicza możliwości narciarza. Ich zdaniem do pewnego momentu kijki są wskazane, jednakże po dobrym opanowaniu podstawowych technik wlecze się je podczas jazdy, co powoduje dyskomfort i zwalnia postępy w nauce. Oczywiście nawyk jazdy z kijkami zostaje gdzieś zakodowany i przyzwyczajenie się do szusowania bez kijków wymaga odrobiny cierpliwości i wyczucia.
Konkluzja z tych rozważań jest taka, że jak ktoś chce, to niech używa kijków, a jak ktoś nie ma na to ochoty, to niech jeździ bez. Zwolennicy zawsze będą twierdzić, że dzięki kijkom skręty wychodzą lepiej, i że wbicie kijka zaznacza oś skrętu. Przeciwnicy powiedzą, że dobra praca ramion i kolan to podstawa sukcesu i tylko dzięki temu mogą jeździć szybciej, niżej schodzić w zakrętach i wykonywać trudniejsze ewolucje.
Zasadniczo wszystko zależy od techniki jazdy, którą się preferuje. W zawodach carvingowych nie używa się kijków, a w slalomie gigancie jazda bez nich jest niemożliwa. Warto jest więc umieć wykorzystywać kijki podczas jazdy, ponieważ lepiej jest coś umieć i z tego zrezygnować, niż w późniejszym czasie uczyć się od nowa.
Kijki narciarskie służą m.in. do tego, aby móc się nimi odpychać kiedy podchodzi się pod wyciąg, ale przede wszystkim pomagają utrzymać równowagę. Każdy kijek posiada koszyczek/talerzyk/śnieżynkę, żeby ograniczyć głębokość wbicia oraz paski, które zakłada się na nadgarstek. Oczywiste jest to, że kijki są używane przez narciarzy biegowych i alpejskich – poza utrzymaniem równowagi kijki zapewniają im też możliwość odpychania się, a przez to przyspieszania. Kijki są też niezbędne w skialpinizmie ponieważ gwarantują dodatkowe punkty podparcia.
Narciarstwo biegowe
Narciarstwo alpejskie
Ski alpinizm
Kwestie sporne dotyczą więc tylko jazdy po stokach lub poza trasami, a ich początek wiąże się z powstaniem nart carvingowych, których taliowanie powoduje lepsze przyleganie do stoku podczas skrętu i możliwość zejścia ciałem niżej niż to było osiągalne na klasycznych, prostych nartach. Zmiana stylu jazdy spowodowała, że kijki przestały być potrzebne.
Zwolennicy szusowania z kijkami twierdzą, że dzięki nim można utrzymać prawidłową postawę podczas jazdy, czyli proste plecy i ręce blisko ciała. Początkujący narciarz wygląda wówczas o niebo lepiej na stoku i ma możliwość odepchnięcia się na płaskim terenie. Na późniejszym etapie nauki kijki służą do akcentowania skrętów i pomagają podczas jazdy w puchu. Na początku nauki instruktorzy również zalecają używanie kijków, ponieważ traktują je jak pomoc dla przyszłych narciarzy zarówno w jeździe jak i podczas wykonywania rozgrzewki.
Jazda na carvingach bez kijków
Przeciwnicy kijków – zwykle osoby, które potrafią jeździć zarówno z nimi jak i bez nich twierdzą, że jest to element zbędny, ponieważ ogranicza możliwości narciarza. Ich zdaniem do pewnego momentu kijki są wskazane, jednakże po dobrym opanowaniu podstawowych technik wlecze się je podczas jazdy, co powoduje dyskomfort i zwalnia postępy w nauce. Oczywiście nawyk jazdy z kijkami zostaje gdzieś zakodowany i przyzwyczajenie się do szusowania bez kijków wymaga odrobiny cierpliwości i wyczucia.
Konkluzja z tych rozważań jest taka, że jak ktoś chce, to niech używa kijków, a jak ktoś nie ma na to ochoty, to niech jeździ bez. Zwolennicy zawsze będą twierdzić, że dzięki kijkom skręty wychodzą lepiej, i że wbicie kijka zaznacza oś skrętu. Przeciwnicy powiedzą, że dobra praca ramion i kolan to podstawa sukcesu i tylko dzięki temu mogą jeździć szybciej, niżej schodzić w zakrętach i wykonywać trudniejsze ewolucje.
Zjazd z kijkami
Zasadniczo wszystko zależy od techniki jazdy, którą się preferuje. W zawodach carvingowych nie używa się kijków, a w slalomie gigancie jazda bez nich jest niemożliwa. Warto jest więc umieć wykorzystywać kijki podczas jazdy, ponieważ lepiej jest coś umieć i z tego zrezygnować, niż w późniejszym czasie uczyć się od nowa.