Wyniki wyszukiwania


Artykuły

Bike Maraton - Wisła i zagadka motywacyjna

Data publikacji: 2013-09-03 12:45
Heh.  Jakieś pięć minut temu, na moim fejsie podzieliłem się info, że nie mam motywacji do pisania na blogu i że na relację z wyścigu trzeba będzie jeszcze poczekać. I tylko jak wysłałem tego posta to dopadła mnie chęć napisania jej. Fajnie nie? Poczekałem chwilę, z nadzieją, że mi to szybko minie, ale nie mija, więc piszę.  Zapraszam.

Krótko, szybko i ciekawie - Bike Maraton we Wrocławiu

Data publikacji: 2013-07-01 08:51
Chciałem się wycofać. Start był za niecałe pół godziny, a ręka mnie straszliwie bolała. Niepewnie trzymała kierownicę, w ogóle jakoś dziwnie się czułem. Długo się zastanawiałem, jednak ostatecznie stwierdziłem, że skoro już przyjechałem do Wrocławia to już tutaj wystartuję. Najwyżej zjadę na mini - pomyślałem.

Continental Race King

Data publikacji: 2013-08-02 08:26
Z dwudniowym opóźnieniem, zabieram się do pisania kolejnego wpisu dotyczącego testu sprzętu rowerowego. Jako pierwsze na ruszt trafiają opony - Continental Race King. Swoją przygodę z tymi oponami zacząłem w lutym 2011 roku, kiedy to założyłem je do Kellysa zamiast opon Kellys Cobra. Różnica była od razu zauważalna, gdyż jest to opona zupełnie inna... Ale o odczuciach trochę później. Teraz kilka suchych danych. Race King występuję na rynku w aż 5 wersjach (Supersonic, RaceSport, Protection, UST-Tubeless i zwykła drutowana). W każdej wersji można wybrać opony o dwóch szerokościach: 2.0 i 2.2.  Są to opony przeznaczone do wyścigów XC i Maratonów. Tyle z podstawowych informacji, teraz zobaczymy jak wygląda to w rzeczywistości.

Jak biegają Polacy

Data publikacji: 2013-08-12 09:45
Moda na bieganie, przybiegła do nas zza oceanu dość dawno, jednak o prawdziwym boomie na bieganie możemy mówić dopiero od kilku lat. Ogólnopolskie czy lokalne bieganie organizowane jest kilka razy do roku.

Thule Cup XC - Mosina, czyli jak dobrze zakończyć tydzień

Data publikacji: 2013-07-16 09:44
Wstałem gruuubo po godzinie dziesiątej. Niedzielny poranek był bardzo piękny, a ja, mimo startu dzień wcześniej w Myślenicach czułem się dobrze. Po obfitym śniadaniu, zabrałem się za reanimacje sprzętu. Trzeba było wymienić klocki hamulcowe, ogarnąłem napęd. Okazało się, że zatarły się także kółeczka od przerzutki. Na szczęście miałem jedne w zapasie i po ponad godzinie miałem rower wstępnie gotowy.

zobacz więcej artykułów...


debug search time: msec sec