Wyniki wyszukiwania

Jazda na nartach czy snowboardzie wiąże się z odpowiedzialnością zarówno za siebie jak i innych użytkowników stoku. Dlaczego? Ponieważ najważniejsze jest to, żebyśmy nie zrobili krzywdy sobie, ani nikomu innemu szusującemu obok nas.

Jezioro Goczałkowickie. Jest dokładnie zaznaczone startowisko. Wystarczy tylko zrobic zblizenie

Val di Sole to jedna z kilku dolin włoskich , w których zimowe szaleństwo nie ma końca! Jest to miejsce różnorodne pod względem zróżnicowania tras oraz docenione przez sportowców całego świata!

Val Gardena to dolina, w której nie ma ograniczenia w uprawianiu sportów zimowych. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. A jeżeli ktoś potrzebuje jeszcze więcej, to dzięki karuzeli narciarskiej spokojnie zaspokoi swój głód!

Da się podjechać samochodem tuż pod ogrodzenie. Największe odrzutowce podchodzą do lądowania od południowo-wschodniej strony lotniska - na dłuższy pas startowy.

Marilleva 1400 to tylko nieduża stacja narciarska, ale kiedy popatrzy się na cały region, przy którym się znajduje to otwiera nam się ogromna ilość możliwości podobnych do Zillertalu w Austrii.

Davos w Szwajcarii to popularny i ceniony region narciarski w skali świata. Znajduje się tutaj dużo wyciągów i jeszcze więcej tras zjazdowych.

Dopiero po tygodniu od powrotu zamieszczam relację z jednych z najlepszych zawodów na orientację w jakich brałem udział - Tallinn O-week! Wszystko zaczęło się jakieś półtora roku temu, gdy buszując sobie na stronie WorldofO znalazłem imprezę Tallinn O-Week, a podczas niej rozgrywany bieg na 100 punktów kontrolnych - marzenia każdego orientalisty! Do tego 2xWRE zawsze mnie przyciąga :) Rok temu było na prawdę super, choć pod względem nadchodzącego wtedy WUOCa, czyli AMŚ, 3,5 godziny biegu w ekstremalnych warunkach pogodowych i terenowych nie było najrosądniejsze jeśli chodzi o formę. W tym roku jednak ani WUOC, ani tym bardziej WOC mnie nie czekał, więc mogłem się w pełni skupić na najfajniejszej wielodniówce sezonu :)

Po wyjściu z Powińca (???????) załoga Sekstant Expedition skierowała się ponownie w stronę malowniczego skansenu na wyspie Kizy (????), wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ponieważ od ostatniego pobytu Barlovento II w tych stronach załoga zmieniała się trzykrotnie, to dla każdego członka ekipy wizyta ta była zupełnie nowym i niezapomnianym doświadczeniem.

Nie ma chyba na świecie osoby, która choć raz nie straciła by orientacji w obcym dla siebie otoczeniu, bez względu czy mowa tutaj o lasach, górach czy terenach takich jak niziny.

Bez względu na to, czy wakacje spędziliśmy w kraju, czy tez za granicą, zależy nam na tym, aby przetrwały w naszych wspomnieniach jak najdłużej. Jesteśmy świadomi tego, że nawet, jeśli pobyt nie był najbardziej udany, po jakimś czasie będziemy pamiętali przede wszystkim to, co sprawiało, że można było nazwać go wyjątkowym.